Więzadło karkowe i nadkolcowe

z Brak komentarzy
Więzadła górnej linii to bardzo ważny i ciekawy mechanizm w ciele konia.

Składają się na niego dwa długie więzadła, które w praktyce można potraktować jako jedną, długą strukturę, bo działają wspólnie.

Więzadło karkowe  ma swój początek na potylicy konia i ciągnie się aż do początkowych kręgów piersiowych, które tworzą koński kłąb. Po drodze łączy się z kręgami szyjnymi za pomocą blaszek karkowych. Na poziomie kłębu przechodzi w więzadło  nadkolcowe, które ciągnie się wzdłuż całego grzbietu konia.


FUNKCJE

 

Więzadło karkowe, dzięki sporej odporności na rozciąganie, utrzymuje szyję w pozycji neutralnej, oszczędzając pracę mięśni szyi. Więzadło nadkolcowe natomiast łączy i stabilizuje dalsze odcinki kręgosłupa.

Kiedy koń wyciąga głowę i szyję w dół (za co odpowiedzialne są mięśnie zginające szyję), więzadło karkowe naciąga się. To z kolei sprawia, że ciągnięte jest także więzadło nadkolcowe. W efekcie grzbiet konia jest w stanie unieść się i zaokrąglić. Podstawienie zadu także powoduje naciąganie tego systemu więzadeł „od drugiej strony”.

Dlatego praca w niskim ustawieniu i z zaangażowanym zadem jest dla naszych koni taka cenna - pozwala nam unikać przeciążania ważnych mięśni górnej linii grzbietu, które dzięki pomocy tych więzadeł mogą pracować swobodnie i rozwijać się prawidłowo.

 

Zatem co się dzieje, kiedy koń chodzi  z "głową w chmurach" i odstawionym zadem?

Gdy koń podnosi głowę i szyję, zmniejsza się stopień napięcia więzadła karkowego. Skoro są one połączone, to tracimy też efekt napinania więzadła nadkolcowego, a grzbiet konia się przeprostowuje. Wówczas nie tylko dostajemy w efekcie konia „zapadniętego”. Mięśnie tego grzbietu przejmują na siebie cały ciężar pracy, znajdują się w nadmiernym napięciu i nie są w stanie rozwijać się prawidłowo.

Brzmi skomplikowanie?

Wyobraź sobie, że potylicę i miednicę konia łączy bardzo mocna, mało rozciągliwa guma. Gdy koń rozciąga szyję w dół i do przodu, guma jest naciągnięta. Gdy podnosi i cofa szyję, guma staje się luźna.

Jak to wszystko ma się do HIPERFLEKSJI?

Koń mocno przeganaszowany, czy też jeżdżony w tak zwanym rollkurze, ma bardzo mocno zgiętą górną linię szyi. Wynikałoby z tego, że naciąga swój system więzadeł, a tego właśnie chcemy, prawda?

Niestety, nieprawda. W slajdzie o funkcjach wspominam, że te więzadła mają swoją granicę rozciągliwości. W pozycji hiperfleksji cały ten most osiąga tę granicę. W konsekwencji koń nie jest w stanie prawidłowo podstawić zadu - to także wymaga naciągnięcia więzadła, tyle że od strony zadniej. Dlatego często widuje się przeganaszowane konie podróżujące pod jeźdźcem z odstawionym zadem i sztywnym grzbietem.

 


PRZYCZYNY SCHORZEŃ WIĘZADŁA KARKOWEGO

 

Urazy mechaniczne
Najczęstszymi przyczynami tego typu urazu jest przewrócenie się, lub odsadzanie się na uwiązie, które również generuje olbrzymi nacisk na okolicę przyczepu więzadła do kości potylicznej.

Zapalenie kaletki podwięzadłowej karkowej doczaszkowej
Samo w sobie zwykle jest spowodowane urazem mechanicznym. Jeśli np. wda się infekcja bakteryjna, powikłania tego zapalenia mogą rzutować także na więzadło karkowe.

Nieprawidłowo podana iniekcja domięśniowa
Mięśnie szyi to jedno z najczęściej wybieranych miejsc do wykonywania zastrzyków domięśniowych. Nieostrożność lub brak odpowiedniej znajomości anatomii może skutkować wkłuciem się nie tam, gdzie trzeba, i uszkodzeniem okolicznych struktur anatomicznych - wśród nich więzadła karkowego.

Błędy treningowe
Jazda w przesadnie głębokim ustawieniu, ciasne i nieustępujące trzymanie wodzami, trzymanie konia na siłę w jednym, określonym ustawieniu - to wszystko może powodować mikrourazy, które po czasie mogą przerodzić się w całkiem makro problem.

Zmiany chorobowe, zapalenia, naderwania, podrażnienia - wszelkie uszkodzenia przechodzą proces gojenia. Na tym etapie mogą pojawić się blizny, a także zwapnienia fragmentów więzadła. Dlatego im wcześniej zareagujemy na objawy i poprosimy lekarza weterynarii o dokładną diagnozę, tym lepsze rokowanie dla naszego wierzchowca.

 


OBJAWY

 

Pewnych objawów dość łatwo się domyślić. Będą to m.in.: machanie głową podczas jazdy, problemy z kontaktem i ustawieniem konia, zmiana sposobu noszenia głowy, sztywność w szyi. W niektórych przypadkach o źródle problemu podpowiada nam także obrzęk. Okolica urazu często jest bolesna (choć nie zawsze), wówczas koń będzie "niedotykalski".

Warto też pamiętać, że więzadło karkowe na wysokości końskiego kłębu przechodzi w więzadło nadkolczyste, zatem często będzie też dawało objawy bolesności grzbietu!

 


POSTĘPOWANIE

 

Diagnozy dokonuje zawsze lekarz weterynarii! Badanie USG da wgląd w rodzaj i wielkość uszkodzeń, a także o obecności zwapnień. W zależności od rodzaju schorzenia i jego przebiegu, weterynarz określi odpowiedni tok postępowania. Leczenie i rokowanie zależy w dużej mierze od tego, jak wcześnie zareagujemy. Niekiedy uda się wyciszyć stan zapalny szybko, stosując odpowiednie środki farmakologiczne. Czasem niestety drobny, pozostawiony sobie i nieleczony uraz prowadzi do dalszych komplikacji, wówczas może być nawet potrzebna interwencja chirurgiczna!

 


REHABILITACJA

 

Fizjoterapia
Kiedy już mamy postawioną diagnozę, a lekarz weterynarii da zielone światło, warto wesprzeć proces gojenia i rehabilitacji. Mamy całą artylerię metod manualnych i fizykalnych (masaż, laseroterapia, sonoterapia...), mających na celu zniesienie obrzęków, bolesności i ewentualnych kompensacji spowodowanych kontuzją. Na skostnienia więzadła karkowego (z wyjątkiem obszarów położonych bardzo blisko głowy i rdzenia kręgowego) rewelacyjnie działa terapia falą uderzeniową. Szerzej o działaniu tzw. Shockwave pisałam TUTAJ

Trening
Praca w zmiennym ustawieniu, pozwoli, by mięśnie i więzadła nie pracowały stale w ten sam sposób. Każda z tych struktur potrzebuje "oddechu" pomiędzy okresami wzmożonej pracy. Przydatnym ćwiczeniem, które można wykonać zarówno z siodła, jak i z ziemi, jest zgięcie "w potylicy". Nie chodzi o zgięcia boczne szyi (choć te też nie zaszkodzą!). W tym ćwiczeniu szyja pozostaje skierowana na wprost, prosimy jedynie o delikatne zwrócenie samej głowy w jedną, a następnie w drugą stronę.

Końska codzienność
Podawanie siana z ziemi pomaga zachować górną linię szyi i grzbietu w dobrej kondycji – więzadła zostają napięte, grzbiet unosi się, a mięśnie odpoczywają. Jeśli jednak z jakiegoś powodu musisz lub wolisz dawać koniowi siano z siatki (np. w celu kontrolowania prędkości zadawania paszy), podpowiadam: poobserwuj swojego konia podczas jedzenia - czy nie wyszarpuje siana z siatki z dużą siłą? Jeśli tak jest, to warto zastanowić się nad wymianą siatki na taką, która ma większe oczka. Takie szarpanie może nadwyrężać okolicę karku.

Stretching, czyli rozciąganie